środa, 24 września 2014

Poza domem. Wpis 2.

Zawsze wiedziałem, że radio to najlepszy środek przekazu. Dość łatwo można je zbudować, a radioodbiornik nie potrzebuje sporej ilości prądu do funkcjonowania. Nigdy jednak nie przypuszczałem, że poza radiem padną wszystkie media oprócz internetu.
Ludzie opuścili swoje domy i nikt już nie ogląda telewizji czy czyta gazety. Dlatego też stacje telewizyjne i prasa zawiesili swoje działania. Internet jednak żyje swoim życiem, wystarczy tylko serwer podpięty do źródła prądu. Google zabezpieczyło większość swoich serwerów, ma zapasowe akumulatory, które ciągle pracują w różnych rejonach świata.
Niedawno zacząłem dziękować Bogu za solary. Ten wynalazek uratował ludzkości życie. Jest odrobina prądu, która wystarcza na podstawowe potrzeby. Mamy światło i ciepłą wodę.

Lucy opowiedziała mi, że na świecie sporo się zmieniło. Każdy dzień, to upadek rządów kolejnego państwa. Codziennie coś gdzieś wybucha i giną ludzie. Miliony filmów dostępnych jest na Youtube, w których motywem przewodnim jest śmierć lub wołanie o pomoc. Ten serwis zmienił się nie do poznania.
To samo tyczy się portali społecznościowych. Teraz Facebook to jedna wielka tablica ogłoszeń. Rodziny próbują się odnaleźć, samotni przyłączyć do jakiejś grupy.

Ja natomiast przez długi czas siedziałem zamknięty w celi bez dostępu do tych informacji. Dopiero niedawno grupa zaufała mi na tyle, aby otworzyć kraty. Teraz swobodnie mogę poruszać się po podziemnych laboratoriach, używać komputera i nosić przy sobie broń.

Dziś, pierwszy raz od dłuższego czasu, wychodzę na zewnątrz. Udajemy się uzupełnić zapasy jedzenia i środków czystości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz